sobota, 2 listopada 2019

Samhain

  z 31.10 na 1.10 obchodziliśmy święto wszystkich zmarłych. większość z nas obchodzi Halloween, czyli komercyjne święto obchodzone melanżem, zbieraniem cukierków i przebieraniem się za jakieś postaci, ale trudno już się przyzwyczaiłam, że żyjemy w taki pojebanym świecie.

  Uczczenie pamięci o naszych przodkach powinno dla każdego być ważne.  Na dobrą sprawę gdyby nie oni, to nas by tutaj nie było żeby cieszyć się życiem. Pewnie wielu z was jeździ odwiedzić groby rodzinne i zapalić świeczkę. Też tak robię co roku, natomiast przez, to że od jakiegoś czasu jestem zainteresowana wicca i czarownictwem, to w tym roku obchodziłam Samhain. Jest to celtyckie święto oznaczające "koniec lata" i celebrujące koniec żniw oraz koniec roku według kalendarza celtyckiego. w wigilie Samhain (czyt. saw-oin) granica między światem żywych, a umarłych jest najcieńsza przez co duchy łatwiej mogą przedostać się do naszego świata. Dlatego przywoływane są  duchy, palone ogniska i urządzane przez czarownice sabaty.

Ja świętowałam piekąc ciasto marchewkowe i szarlotkę, słuchając opowieści rodzinnych  babci i rozmawiając z duchami przodków przez karty tarota.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz